|
|
||
Kwartalnik
4/2001 ISSN 1642-0853 |
|||
CZAK u podnóża Karpat Już po raz 31 krajoznawcy z całej Polski podczas wspólnego spotkania w ramach Centralnego Zlotu Krajoznawczego mieli okazję do odnowienia znajomości, wymiany doświadczeń oraz wrażeń zebranych w ostatnim czasie. Jednym z głównych założeń, umiejętnie realizowanych od lat, jest organizacja CZAK-u w mało znanych zakątkach naszego kraju, a Tarnów i jego okolice do takich należą. Rejon ten usiany jest jednak osobliwościami, nierzadko na skalę europejską czy nawet światową. Do najsłynniejszych należy 106 gęsto rozlokowanych cmentarzy wojskowych z okresu I wojny światowej. To skutek ciężkich walk toczonych tu ze zmiennym szczęściem przez armie rosyjskie i austriackie. Niektóre budowano w formie osobnych, charakterystycznych kwater na cywilnych cmentarzach. W większości jednak to osobne założenia, jak choćby cmentarz lichwiński nr 189, na wzniesieniu Gródek (415 m), nazywanym Głową Cukru. Spoczywają tu szczątki 271 austriackich i 337 rosyjskich żołnierzy. Należy też wspomnieć o cmentarzu Legionistów Polskich (nr 171) w Łowczówku pod szczytem Kopaniny (398 m). Miejsce spoczynku 113 Polaków z 1 i 5 pp LP, 241 Rosjan i 165 Austriaków dzięki starannej opiece znajduje się w bardzo dobrym stanie. Nie sposób opisać każdego leżącego na trasie wycieczkowej cmentarza mimo ich indywidualnego, niepowtarzalnego wyglądu. Także inne obiekty, zaproponowane uczestnikom do obejrzenia, wybrane zostały z pieczołowitą starannością, przy czym jedna trasa wiodła po Powiślu, druga — bezpośrednim podnóżem Karpat. Na pierwszej znalazły się m.in. takie obiekty, jak Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach, zamek w Dębnie z końca XV w., „muzeum” Jana Wnęka — pierwszego polskiego „lotnika”, w Odporyszewie. Leżący w Dołędze dwór szlachecki z XIX w. w swym oryginalnym wnętrzu eksponuje pamiątki walk niepodległościowych okresy zaborów. Swoistym ewenementem jest „Malowana Wieś”, czyli znane z plastycznych umiejętności swych mieszkańców Zalipie. Znajduje się tu zachowana, jak przed kilkudziesięciu laty, wyposażona chata, w której żyła i tworzyła Felicja Curysłowa — protoplastka tych niecodziennych plastyczek. Ostatnim etapem na tej trasie było Muzeum Judaistyczne w Dąbrowie Tarnowskiej. W swej atrakcyjności zwiedzanie podnóża Karpat nie ustępowało niczym Powiślu. Jako pierwszy punkt w programie wyznaczony został wspaniały zamek Kmitów w Nowym Wiśniczu. Ta imponująca rozmiarami budowla wzniesiona została w pierwszej poł. XVI w. Dzięki trwającej od kilku lat gruntownej renowacji obiekt ten ogromnie zyskuje na atrakcyjności. Nie mają tego szczęścia ruiny zamku Lelewitów (XIV w.), które wznoszą się koło Melsztyna. To stąd pochodził rycerz znakomity Spytko. Podczas wizyty w Dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej specjalnie dla uczestników CZAK-u zagrał wirtuoz skrzypiec Wadim Brodski. Dużych emocji dostarczyło Skamieniałe Miasto koło Ciężkowic. Rezerwat, obejmujący bardzo licznie skupione tu piaskowcowe ostańce, zadziwia różnorodnością ich form. Mimo napiętego programu imprezy, oficjalnie otwartej w gmachu Urzędu Wojewódzkiego, nie zabrakło seminarium krajoznawczego o regionie i rozrywki. To wieczór w stadninie, przy piwie i kiełbaskach, muzyce zespołu cygańskiego i własnych śpiewach. Amatorzy konnego siodła mogli się na nim przejechać, a wygodnych po okolicy woziła bryczka i prawdziwy wóz cygański. Na inny wieczór zaplanowano koncert organowy w tarnowskiej katedrze. Miłym akcentem kończącym tegoroczny CZAK było ognisko na podwórzu zamku w Dębnie. Dodać warto, iż liczba uczestników sięgnęła 260 z kilkudziesięciu oddziałów PTTK. Sobiesław Mazurski |
|||
|