POLSKIEGO TOWARZYSTWA TURYSTYCZNO-KRAJOZNAWCZEGO
Kwartalnik
4/2001
ISSN 1642-0853

XLIV Ogólnopolski Zlot Przodowników Turystyki Pieszej
w Szczecinie
21-23.09.2001


W północno-zachodni koniec Polski ciągnęli piechurzy z wszystkich stron kraju i wszystkimi możliwymi środkami lokomocji. Najgorliwsi wyruszyli już na tydzień wcześniej, żeby do maksimum czas wyjazdu wykorzystać na poznanie Pomorza Zachodniego. 

Dla mnie rozpoczął się ten zlot od posiedzenia Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK, na które przybyliśmy z gronem kolegów już koło południa w czwartek. Mimo tak wczesnej pory (bo zlot oficjalnie rozpoczynał się dopiero w piątek), na dworcu w Szczecinie ze zdumieniem

zauważyłem już działający punkt informacyjny zlotu. Gospodarze troskliwie konwojowali nas do Zespołu Szkół Elektryczno-Elektronicznych, gdzie zaplanowano główną bazę imprezy.

Popołudnie wypełniła praca w komisji, ale kiedy wyszliśmy z obrad, okazało się, że baza tętni życiem. Pojawiło się już wielu uczestników, toteż wieczór upłynął pod znakiem towarzyskich spotkań i długich rozmów.

W piątek rano, zaraz po śniadaniu, ruszyliśmy w miasto pod opieką szczecińskich przewodników. Co pół godziny startowała kolejna grupa do spaceru po najciekawszych miejscach pomorskiego grodu. Mimo że pogoda nas nie rozpieszczała (chłód i przelotne deszcze), zwiedziliśmy Muzeum Morskie, Wały Chrobrego, wzgórze zamkowe z Zamkiem Książąt Pomorskich, Stary Ratusz, plac Orła Białego, katedrę Świętego Jakuba... Kiedy nasze serca nasyciły się krajoznawczymi doznaniami, oczy widokiem z wieży zamkowej, a ubrania deszczową wodą — szczęśliwi powróciliśmy do bazy na zasłużony obiad. Młoda obsługa stołówki świetnie radziła sobie z hordami wygłodniałych piechurów.

Wkrótce nadszedł czas na oficjalne otwarcie zlotu. W wielkiej sali gimnastycznej udekorowanej flagami PTTK i plakatami krajoznawczymi organizatorzy powitali zaproszonych gości i uczestników. A zaraz potem — feeria barw, dźwięki kapeli i dynamiczny taniec Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Szczecińskiej. Swoją młodzieńczą werwą urzekli wszystkich. Nastąpiły oficjalne wystąpienia, wręczenie odznak Honorowych Przodowników Turystyki Pieszej, sprawozdanie z działalności Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK. W dalszej części wysłuchaliśmy interesujących referatów krajoznawczo-historycznych: „Pięćdziesiąt lat PTTK na ziemi zachodniopomorskiej”, „Święty Otton z Bambergu — apostoł Pomorza” oraz „Cystersi na Pomorzu Zachodnim”. Później jeszcze zaproszenie do zwiedzenia okolicznościowych wystaw urządzonych w kuluarach, a potem — praca w zespołach tematycznych. Wszystko przygotowane na odpowiednim poziomie, prowadzący zespoły także przygotowani merytorycznie i może jeszcze jakiś nieuchwytny nastrój stworzony przez gospodarzy spowodowały, że dyskusje były wyjątkowo łagodne, a obrady sprawne tak dalece, że wszyscy zdążyli przed kolacją.

Wieczory na zlotach tradycyjnie są przeznaczone na spotkania towarzyskie. Organizatorzy zadbali, aby miały one właściwą oprawę. Na placu przed internatem stanęły namioty, zapłonęły ogniska. Pojawiły się stoliki, ławki, dystrybutory złocistych napitków i kucharze serwujący pyszny bigos. Nic dziwnego, że rozmowy, wspomnienia, śpiewy przeciągnęły się długo w noc.

Pospać jednak nie było można zbyt długo, bo po wczesnym śniadaniu wyruszyliśmy na trasy autokarowych wycieczek krajoznawczych. Na czterech trasach (do wyboru) można było poznać historię, współczesność, zabytki i walory przyrodnicze Pomorza Zachodniego. Nasi przewodnicy zadbali też o spotkania z mieszkańcami tego terenu, ludźmi bardzo interesującymi, wielbicielami, ba, pasjonatami tej ziemi. Nie zabrakło czasu na rekreację, a niektórzy z wycieczkowiczów wrócili z wcale pokaźnymi siatkami grzybów. Po sutej obiadokolacji znów nastąpiły spotkania towarzyskie, integracyjne i zapoznawcze, zebrania klubowe i międzyklubowe. Nie można zapomnieć o tym, że nie wszyscy oddawali się beztroskiej rozrywce. Kilkadziesiąt zestresowanych osób zasiadło po dwóch stronach stolików, aby dokonać dzieła zwanego szumnie „rozszerzeniem uprawnień przodownickich”. Pojawili się też eksterniści zdający na III stopień przodownika TP. Niemal wszyscy świętowali później swój sukces.

Wczesnym rankiem w niedzielę przeszliśmy do pobliskiego kościoła na uroczystą mszę świętą. Po śniadaniu znów zebraliśmy się w wielkiej sali, by podsumować plon tych kilku dni. Prowadzący zespoły tematyczne poinformowali o przebiegu obrad i zgłoszonych wnioskach, przekazano informacje o nowych inicjatywach, no i dokonano tradycyjnego obrzędu zamknięcia zlotu i przekazania laski zlotowej organizatorom kolejnego przodownickiego spotkania w roku 2002 — tym razem w Kaliszu.

Niektórzy z uczestników pożegnali się już z gospodarzami, najgorliwsi zaś poszli jeszcze zwiedzić stocznię szczecińską i dopiero wtedy, dziękując za pobyt i ciepłe przyjęcie, opuścili bazę. Do zobaczenia za rok!

Stanisław Łuć

Wydawca: Zarząd Główny PTTK
ul. Senatorska 11, 00-075 W-wa
Adres redakcji: Centralna Biblioteka PTTK im. K. Kulwiecia, ul. Podwale 23, 00-261 Warszawa tel. (0-22) 831-80-65,
fax (0-22) 826-25-05, e-mail:  cb@pttk.pl
webmaster@pttk.pl  
wykonanie: ViMEDIA
Kolegium redakcyjne: Andrzej Gordon (redaktor naczelny), Maria Janowicz (sekretarz redakcji), Łukasz Aranowski, Ryszard Kunce, Halina Mankiewicz, Cecylia Szpura, Bogusław Wdowczyk, Krystyna Włodek. Korekta: Ewa Stempniewicz 
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych, zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji nadesłanych teksów, nie odpowiada za treść zamieszczanych komunikatów i ogłoszeń.