|
|
||
Kwartalnik
3/2001 ISSN 1642-0853 |
|||
Wielki strażnik GOT Blejarski Tadeusz - lat 75, zam. w Warszawie, członek PTT od 1950 r., PTTK od 1950 r. W latach 1950-2001 pełnił wiele funkcji na różnych szczeblach organizacyjnych Towarzystwa, m.in.: członka założyciela Koła Terenowego Śródmieście, w oddziałach Stołecznym i Śródmieście - wiceprezesa, skarbnika, członka zarządu, wiceprzewodniczącego komisji rewizyjnej, wiceprezesa, skarbnika, przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Okręgu Warszawskiego, członka ZG GKR, członka Rady Ekonomicznej i Komisji Zagranicznej od 1958 r. i nadal członka Komisji Turystyki Górskiej ZO. Ma uprawnienia przodownika ZGi GOT, OTP, strażnika ochrony przyrody. Odznaczony i wyróżniony: Krzyżem Kawalerskim i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Armii Krajowej, Złotą Honorową Odznaką PTTK, Złotą Odznaką Zasłużonego Działacza Turystyki i in.
Serdeczną przyjaźń z górami zawarł Tadeusz Blejarski bardzo, bardzo dawno. Formalnie potwierdza ją wstąpienie w 1950 r. do Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a potem półwiecze niestrudzonej działalności w PTTK. Owocowała ona setkami wycieczek, obozów, rajdów i spotkań. Od 1957 r. jest przodownikiem turystyki górskiej. Dużą Złotą GOT zdobył w 1960 r., a siedem lat później GOT "Za wytrwałość". Warto podkreślić, że w 1965 r. poprowadził pierwszą po wojnie wyprawę przez Alpy Transylwańskie. Wędrówka górska zbliża nie tylko do gór. W nich jest także bliżej do drugiego człowieka. W nich wiele spraw jawi się jako zdumiewająco proste. Nic więc dziwnego, że Tadeusz Blejarski wsiąkł sercem w Warszawski Klub Przodowników Górskich. Uczestniczyłem w ich jubileuszowym spotkaniu. Byli żołnierze AK, harcerze, którzy nie mogli się odnaleźć w Organizacji Harcerskiej ZMP, księża i inni, którym właśnie odpowiadała nieupolityczniona forma służby Polsce przez turystykę i krajoznawstwo. Wspominali, że wśród nich byli i są profesorowie Akademii w Watykanie, ale i był, bo umarł, późniejszy członek Biura Politycznego KC PZPR. Tajemna moc gór nie tylko łączy. Wymusza też konkretne postawy. Dlatego troszczy się pan Tadeusz i jego przyjaciele o przyrodnicze i kulturowe skarby gór, o szlaki, o atmosferę na górskich ścieżkach i w górskich schroniskach. Nie przypadkiem został strażnikiem ochrony przyrody. Jarosławianin z urodzenia, z wyboru warszawiak pieszo wędruje po Mazowszu. U niego miłość musi się wyrażać pracą. Zostaje przodownikiem turystyki pieszej i działa w PTTK. Od koła, klubu przez oddział, zarząd okręgu, zarząd wojewódzki do władz naczelnych. Nie jest partnerem łatwym. Jeśli się do czegoś zobowiąże - wykonuje w terminie i do końca. Tego samego oczekuje od innych. Gdyby szukać jednego słowa, które określiłoby jego miejsce w Towarzystwie, to chyba byłoby to słowo - klamra. Spinająca, nadająca porządek, zapewniająca bezpieczeństwo. Ale jak pogodzić z tym, także związanym z górskimi szlakami, określeniem, Jego uśmiech, który rozpromienia twarz Tadeusza Blejarskiego wówczas, kiedy mówi o górach. Ten uśmiech, tak jak Jego praca, poświadcza Jego miłość do gór. Andrzej Gordon |
|||
|