|
|
||
Kwartalnik
1/2001 ISSN 1642-0853 |
|||
Przed XIV Walnym Zjazdem PTTK Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze rozpoczyna kolejne 50 lat swojego istnienia w okresie, który bez wątpienia można nazwać czasem ogromnych przekształceń społeczeństwa polskiego i okresem żywiołowych zmian polskiej sceny politycznej. Przemianom tym towarzyszy brak stabilności prawa, zarówno regulującego funkcjonowanie gospodarki, jak również ustaw określających prawa i obowiązki obywatela. Wyzwaniem dla Towarzystwa jest konieczność połączenia szacunku dla idei ukształtowanych w ciągu 128 lat działania PTTK i jego protoplastów z działaniami podejmowanymi współcześnie. Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze w ciągu swoich dziejów potrafiło przejść pomyślnie przez wiele trudnych okresów. Dzięki zbiorowej mądrości członków broniło się przed koniunkturalnymi naciskami, mającymi na celu podporządkowanie aktualnie obowiązującym doktrynom i trendom. Towarzystwo nie tylko przetrwało jako organizacja, ale też zawsze propagowało nieprzemijające wartości, takie jak patriotyzm, tolerancja i społecznikostwo. Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze ustawicznie unowocześniając metody swojego działania, dostosowując struktury organizacyjne do aktualnych potrzeb, potrafiło znaleźć miejsce w społeczeństwie i służyć społeczeństwu. Jestem przekonany, że Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze zawdzięcza swoje trwanie ciągłemu znajdowaniu odpowiedzi na pytania: po co, co dalej i jak dalej? Współczesną działalność naszego Towarzystwa determinują w znacznym stopniu czynniki zewnętrzne, wynikające z usytuowania PTTK wśród organizacji pozarządowych, a także czynniki wewnętrzne, będące w dużym stopniu pochodną oczekiwań członków Towarzystwa postrzegających PTTK jako enklawę rządzącą się prawami nie mającymi oparcia w obecnej rzeczywistości, szczególnie rzeczywistości gospodarczej. Organizacje pozarządowe działające w Polsce od paru już lat są faktycznie spychane na margines, oficjalne zaś deklaracje administracji państwowej i samorządowej o wspieraniu ich działalności są nierzadko pustymi frazesami. Administracja, której zadaniem powinno być wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, bardzo często odnosi się do organizacji pozarządowych z lekceważeniem i nieufnością. Schematyzm funkcjonowania administracji, w identyczny sposób traktującej organizacje lokalne i organizacje ogólnopolskie o niekwestionowanych osiągnięciach w dużym stopniu przyczynia się do braku zainteresowania społeczeństwa działalnością w nich. Jednym z podstawowych celów działań organizacji pozarządowych powinno być uświadomienie rządzącym, iż wiele problemów, z którymi boryka się obecnie polskie społeczeństwo, jest wynikiem burzenia, przez działania administracji i prawo stanowione, podstaw funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Stowarzyszenie nasze i stowarzyszenia podobne do naszego funkcjonowały w przeszłości opierając się na warstwie średniej społeczeństwa. Nauczyciele, ludzie nauki, urzędnicy i przedstawiciele wolnych zawodów stanowili najbardziej twórczą i aktywną część naszego Towarzystwa. W przeszłości dochody przez nich osiągane umożliwiały im poświęcanie kilku godzin tygodniowo na działalność społeczną. Uważam, że pauperyzacja warstwy średniej i konieczność poszukiwania przez nią dodatkowych źródeł utrzymania przyczynia się do spadku efektywności działania wielu organizacji pozarządowych, w tym naszego Towarzystwa. Nie jest bowiem prawdą często głoszona teza, iż warstwa ta jest beneficjentem przemian w Polsce. Nie ma wątpliwości, że właśnie ta część społeczeństwa wysoko sobie ceni uzyskane swobody demokratyczne, ale równocześnie bardzo silnie odczuwa dyskomfort, wynikający z braku czasu, który można by przeznaczyć na pracę społeczną. Potrzeba poszukiwania dodatkowych środków utrzymania przyczyniła się również do powstania bardzo groźnego zjawiska, jakim są sporadyczne próby wykorzystania Towarzystwa do osiągnięcia doraźnych, osobistych celów. Działania tego typu prawie zawsze zaspokajają wyłącznie interes osobisty, nie przyczyniają się zaś do rozwoju PTTK lub wręcz często mu szkodzą. Rozwój demokracji, przez wielość organizacji i różnorodność partii politycznych, przyczynił się do odpływu z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego wielu ludzi aktywnych. W Towarzystwie pozostali ci, dla których wartością nadrzędną jest praca na rzecz społeczeństwa, bez potrzeby określania preferencji politycznych. Są wśród nas również osoby, które chciałyby wpisać doraźne cele ideologiczne do działalności Towarzystwa. Są to na szczęście sytuacje marginalne i miejmy nadzieję, że tak jak to już bywało w przeszłości Towarzystwo wyjdzie z tych zagrożeń obronną ręką. Edward Kudelski |
|||
|